środa, 10 grudnia 2014

92. Since moving day nothing has happend. FINAŁ SEZONU.

Okej, czas się ruszyć i napisać rozdział xD Akurat mam dzisiaj pracę kontrolną z matematyki i muszę się uczyć, dlatego będzie krótki. Dedykacja dla wszystkich, którzy czekali i dla tego Anonima, który do mnie wczoraj napisał :) Postać Joe'go pojawi się dopiero w drugim sezonie, bo nieco pomieszały się plany. 

OCZAMI LAURY
Obudziła mnie zniecierpliwiona Vanessa. Rozejrzałam się po pomieszczeniu do złudzenia przypominającym salę w szpitalu. To BYŁA sala w szpitalu. Nic nie rozumiałam. Przecież niedawno razem z Rikerem chodziliśmy po centrum, a teraz? Jak się tu znalazłam?!
- Musimy się śpieszyć, Młoda. Samolot nam odleci - zaśmiała się.
- Jaki samolot? Gdzie Ross i Ally? Chcesz zostawić męża w Los Angeles? - patrzyłam na nią jak na wariatkę, ona robiła dokładnie to samo - Czego chcesz?!
- Nie wiem, co bierzesz, ale przestań - pokiwała głową - Przyniosę wypis.
Ruszyła w stronę drzwi, a ja krzyczałam "Gdzie jest Ross?!". Wtedy wszystko we mnie uderzyło. Wypadek. Szpital. Londyn. Zerwałam się z łóżka lądując twarzą na podłodze. Wszystko w co wierzyłam prysnęło jak bańka mydlana. Moje życie okazało się tylko snem... To nie fair! Zacisnęłam dłonie w pięści. 
- Vanessa! Vanessa! - zawołałam - Ja muszę się dostać do LA! MUSZĘ! 
Najwidoczniej nie słyszała, mało mnie to obeszło. Wybiegłam ze szpitala. Czas zacząć od nowa.

OCZAMI ROSSA
- Nie widzę problemu, Ryd - wzruszyłem ramionami - Możesz nawet sama nakręcić ten teledysk.
- Um... Kręceniem niech się zajmie profesjonalista - wtrącił Riker - Po Sexy Back...
- To nie moja wina, że wyglądałeś jak frajer. Z tym się urodziłeś - prychnęła blondynka.
- Nie chcę was martwić, ale ktoś chyba stoi w ogródku - Rocky wskazał na okno.
Zignorowałem go. Fanki zbyt często przychodziły pod nasz dom, żeby miało to zrobić na nas jakiekolwiek wrażenie. Co innego, kiedy wchodziły przez okno do naszych pokoi. Wtedy trzeba było reagować.
- Rozmawiaj z Andre, Dells - oparłem się plecami o ścianę - Jeśli on też się zgodzi, droga wolna.
- To będzie najlepszy teledysk R5! - pisnęła podekscytowana blondynka - Kocham was, kretyni!


Naprawdę krótki, ale dużo zmienia. Ten pomysł wpadł mi już dawno temu i postanowiłam go wykorzystać :D Drugi sezon zacznę pisać i opublikuję 1 rozdział, kiedy będę miała kilka na przód.

Co myślicie?
Kocham Was :*

8 komentarzy:

  1. Rzeczywiście krótki :(
    Ale czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :*
    Szkoda, że taki krótki..
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. OMFG :| Co ?! :O No way !! :O Mam zawał <3 CZEKAM JUŻ NA NEXTA <33 !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie zyskałaś nową czytelniczkę. Będę czekać na rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :) Teraz już szybciej napiszę, nawet zaraz się zabiorę ^^

      Usuń
  5. bardzo fajny i czekam na nexta to co że krótki ale warto było

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana Ally Lynch.
    Czy mogłabyś mi pozwolić zobaczyć twojego innego bloga?
    http://r5-crazy-story.blogspot.com/

    I lost my fate in your eyes
    Proszę jakbyś mogła mnie zaprosić do zobaczenia tego bloga, bo z tego co pamiętam był fajny.
    Bardzo mi zależy.
    Odpisz Poooooooooooooooooooszę.
    klaudiakolawa@wp.pl
    Napisz do mnie bo masz wielki talent
    Destiny

    OdpowiedzUsuń
  7. Nominowałam cię do LBA :)
    Więcej informacji znajdziesz tu ---->> rauraandr5-mycrazystory.blogspot.com ;D

    OdpowiedzUsuń