środa, 28 sierpnia 2013

IV. Feelings & Replays

Dedykacja dla Weroniki Grześlak.

OCZAMI ROSSA
Do sali wszedł lekarz i usiłował mnie wyprosić ale po kilkunastu minutach zrezygnował. Nie miałem najmniejszego zamiaru się stamtąd ruszać. Za cel obrałem sobie pilnowanie Laury przez całą noc, choćbym miał spać na podłodze co zresztą było bardzo prawdopodobne. Zaśmiałem się widząc skwaszoną minę brunetki.
-Co mówił lekarz?-spytałem.
-Albo poleżę tu trochę, albo ktoś będzie musiał mnie nosić i zmieniać opatrunki-odpowiedziała Lau.
-A zakładając, że znajdzie się taki ktoś, kiedy wyjdziesz?
Byłbym w stanie zrobić dla niej wszystko. I nawet kilkukilometrowa droga ze szpitala do domu z dziewczyną na plecach nie wydawała się wielkim wyzwaniem. 

OCZAMI LAURY
-Nawet jutro. Ale wątpię żeby ktoś był chętny. 
Położyłam się i zamknęłam oczy. Miałam wszystkiego serdecznie dość. Ross położył się obok i już po chwili spaliśmy. 

Następnego dnia za namową blondyna wypisałam się ze szpitala. Wyniósł mnie przed budynek gdzie czekały już Van i Delly. Na mój widok zamarły w miejscu. Obie były tak samo przerażone. Ross posadził mnie na tylnym siedzeniu. Ruszyliśmy do domu. Przez całą drogę nie odezwałam się ani słowem. Dopiero po opuszczeniu pojazdu poprosiłam chłopaka o pomoc w dojściu do pokoju.

OCZAMI VANESSY
Byłam zaskoczona, że siostra nie chce nic powiedzieć nawet mi. Czy to jakaś tajemnica? Zresztą nieważne. I tak to z niej wyciągnę. Dałam blondynowi klucze do naszej posiadłości, a sama poszłam z Delly do jej pokoju. Musiałyśmy porozmawiać. W końcu nic nie dzieje się bez powodu, a Lau sama się nie pocięła.

OCZAMI ROSSA
Wziąłem siedemnastolatkę na ręce. Drugi raz dzisiaj. Z trudem otworzyłem drzwi wejściowe, potem czekały mnie jeszcze schody. Ostrożnie pokonywałem każdy stopień. W końcu jakoś dowlekliśmy się do pokoju dziewczyny. Posadziłem ją na łóżku. To, prócz krzesła, był jedyny mebel w jej pokoju. 
-Może pomogę ci się rozpakować?-zaproponowałem.
-Dam radę.
-A głodna nie jesteś? Chcesz herbatę?
-Troszczysz się o mnie?-posłała mi zawadiacki uśmiech. 
-A przeszkadza ci to?

OCZAMI LAURY
Zdziwiła mnie jego reakcja. Zastanawiałam się kilka sekund co odpowiedzieć.
-Czujesz coś do mnie?-spytałam w końcu.
-A przeszkadza ci to?-powtórzył to z uśmiechem.

3 komentarze:

  1. zajebisty prosze daj dziś nexta

    OdpowiedzUsuń
  2. Może nawet dam :) Zależnie od tego czy wpadnie mi jakiś ciekawy pomysł :-) Bardzo się cieszę, że Ci się podoba ;) Naprawdę mnie to motywuje :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny oby tak dalej. A jak Raura nie będzie razem to własnoręcznie cie uduszę :P


    I LOVE AUSLLY AND RAURA !!!

    OdpowiedzUsuń