OCZAMI ROSSA
-Dobra, laski, koniec!-krzyknął RyRy, rozdzielając walczące dziewczyny.
Auu! Nigdy więcej nie zbliżę się do Lau, kiedy będzie miała szpilki. Mój brat opuścił pokój wraz z Cassidy. Zostaliśmy sami i zapadła niezręczna cisza.
-Nienawidzę cię!-wyszeptała.
-Ale to nie ja!-jęknąłem.
Nie uwierzyła. Łzy pociekły po jej policzkach. Wybiegła z pokoju, trzaskając drzwiami. Schowałem twarz w dłoniach. Jak udowodnię winę tej idiotki? Do tego brat się nie będzie odzywał. Było świetnie, to teraz dlda odmiany musi być tragicznie. Mogłem ją zepchnąć, skopnąć, cokolwiek.
OCZAMI RYDEL
-Delluś, kotku, upiecz ciasto-poprosił Ratliff.
-Elluś, kotku, masz ręce-uśmiechnęłam się z przekąsem, wręczając mu mąkę.
Przez dobre dwie godziny oglądałam jakiś głupi film. Nudniejszego się zrobić nie dało?! Urgh. Wszystko mnie dzisiaj wkurza. Niechętnie podniosłam się z kanapy i zajrzałam do kuchni. Boże Święty! Ratliff był cały biały, reszta kuchni też. Pacnęłam się w czoło.
-Zamieniłeś się z Rockym na rozumy, durniu?!
-Tak cię kocham, Delly-zrobił serduszko z palców i maślane oczy.
OCZAMI LAURY
Ochrzaniłam Rossa i nie wiem, czy słusznie. Mam ochotę go rozszarpać i... przytulić? Tak, mam wieelką ochotę go przytulić. Nie potrafię się długo złościć na mojego Blondaska. Ale z drugiej strony... Co, jeśli naprawdę chciał mnie zdradzić? Nienawidzę takich sytuacji.
-Laura...-usłyszałam głos Rikera-Laura...
-Tak?-podniosłam wzrok.
-Laura, kochanie, Ross... On...
OCZAMI VANESSY
-Moja malutka ślicznotka. Idziemy poszaleć?-połaskotałam Allisię.
Zebrałam jej zabawki i ruszyłyśmy w stronę centrum. Zahaczyłyśmy o każdy ze sklepów z zabawkami i ubraniami dla dzieci. Oczywiście nakupowałam pięć siatek rzeczy, jak to ja.
-Wiesz co? Jesteś idealną kopią Lau, Rossa i Rydel-stwierdziłam z uśmiech-To po mnie będziesz uparta.
Czekałam chwilę na odpowiedź i dopiero po chwili zorientowałam się, jaki osioł ze mnie.
-No tak. Jesteś za mała-zachichotałam.
-Aaaw.
-O mój Boże, Ally!-krzyknęłam, wbijając w nią zdziwiony wzrok-Ale ty słodka jesteś!
OCZAMI LAURY
-No co?-krzyknęłam podirytowana.
-Bo Ross...-Rik zaczął płakać-On miał wypadek...
Moje serce stanęło. Wbiłam w blondyna przerażone spojrzenie.
-On nie żyje...
-CO?!
W jednej chwili wszystko straciło sens i nie miałam ochoty żyć.
-Laura, przykro mi.
Usiadł obok i przytulił mnie mpcno. Wybuchnęłam niepohamowanym płaczem i wtedy...
----
Zabijecie mnie, I know XD Ale szykuje się mega wydarzenie dla Lau. Zanim mnie znienawidzicie do reszty, poczekajcie na następny rodział. Będzie szybko ;D
Przepraszam, że ten krótki.
Osoby, które klikały i pisały w komach - co chcecie w nexcie? Rzucacie hasłem, a ja to robię ^^ Możecie mi całkiem pomieszać fabułę XD
KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
co?! Ross nie żyje?! błagam.. niech się okaże w nexcie, że jednak żyje!! :c a tak ogólnie to rozdział super! ale smutny.. Ross zdradził Laurę.. :/ oby się wszystko ułożyło.. :) czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńWszystko ze zdradą wyjaśni się w nexcie :3
UsuńA bloga nie mam zamiaru kończyć, Camille.
Rozdzial boski . Blagam zeby ross jednak zyl prosze. Czekam na next
OdpowiedzUsuńCzy ty już masz zamiar kończyć opowiadanie?! Jak Ross umrze, to ty zaraz po nim *morderczy wzrok* :D Czekam na nexta i zżera mnie ciekoawość
OdpowiedzUsuńJuż się boję co będzie w kolejnym... ale z tym Rossem to na pewno jakaś pomyłka ;) Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńOmg! Teraz już wiem dlaczego mamy cię zabić:3 Mam nadzieję, że jutro podasz nexta i wszystko się wyjaśni<3 ~nataliaR5
OdpowiedzUsuńTy,ty,ty... ZABIŁAŚ ROSSA?! Omg. Przeżyłam szok ,ale chyba jako jedyna nie chcę żeby on przeżył (hejty z góry mile widziane -,-). Chciałabym żeby Laura była załamana, smutna i w ogóle. Znów kogoś pozna no i się zakocha? Nie,to byłoby do przewidzenia. Może się jedynie zauroczyć. Chociaż w sumie wszystko jedno. Ale nagle (znajcie łaskę pana) powraca Ross i wszystko się komplikuję. Mogę ci nawet to napisać bardziej szczegółowo jeśli chcesz. (jasne ,że nie chcesz ;D).
OdpowiedzUsuńPowodzenia.
Dobry pomysł ;) Napisz, napisz. Mój gmail chcesz? ^^
UsuńNo właśnie nie mam.. xD
Usuńrossyandlau@gmail.com
Usuńjak mogłaś uśmiercić rossa dodaj szybko nexta mam nadzieje przeżyje bo jak nie do przestane czytać tego bloga
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mówię, że go uśmierciłam ;) Jutro będzie next :D
UsuńJak skończyłam czytać rozdział to pierwsze co mi wpadło do głowy to to, że się obudzi i to był tylko sen. Inne wytłumaczenie nie przychodziło mi do głowy.
OdpowiedzUsuńAle jak przeczytałam komentarz u góry, to pomyślałam że możesz zrobić z tego drugą "Modę na sukces" XD Wiesz, ktoś się żeni 15 razy, umarł a potem okazuje się, że....BAM!! - Zmartwychwstaje ;p
Nie wiem.... Pisz już tego nexta, bo świruję ;33
Dobra, no, dam wam dzisiaj XD
UsuńOczy mi się zaszkiły jak to przeczytałam
OdpowiedzUsuńDawaj nexta szybko :'( Jak mogłaś :D
Jest akcja, a tego trochę brakowało! Rozdział świetny:D
OdpowiedzUsuń