środa, 11 września 2013

XIV. Bad News & Invitation

OCZAMI RYDEL
Ross i Laura wyparowali. Wczoraj rano gdzieś wyszli i tyle ich widzieliśmy. Żadne nie raczyło nawet odebrać telefonu. Odchodziłyśmy z Vanessą od zmysłów. Chłopcy byli spokojniejsi.
-Wychodzę-poinformował nas Ryland.
-Spróbuj tylko nie przyjść na kolację-warknęłam.
Minutę po opuszczeniu domu przez najmłodzszego z moich braci, zadzwonił telefon. Rzuciliśmy się na niego wszyscy ale ostatecznie odebrał Riker. Po chwili rozmowy wreszcie zorientowaliśmy się o co chodzi. Blondyn cisnął telefonem na fotel.
-Dopiero kilka dni wakacji, a już druga osoba ląduje w szpitalu. Powiedzcie mi, jak to jest możliwe?-mruknął Rik.
-Może z tej miłości chcą się pozabijać-Rocky wybuchnął śmiechem.
-Świetny żart ale okazja nie ta-zgromiłam go spojrzeniem.
Wpakowaliśmy się do samochodu i ruszyliśmy w stronę szpitala.

OCZAMI ROSSA
Obudził mnie sygnał wiadomości. Wyciągnąłem rękę po telefon.
Brat, mam dziewczynę! Ma na imię Carter i jest super.
-Carter?!-krzyknąłem do wyświetlacza.
Obudziłem tym przyklejoną do mnie Laurę. Wyglądała jak mała dziewczynka, której ktoś zabrał ukochaną lalkę. Miała spuchnięte oczy, była zwinięta w kulkę i kurczowo trzymała się mojej bluzki. Do tego całą noc płakała i się trzęsła więc nie byłem wyspany.
-Um... przepraszam cię, Lau.
Przytuliła mnie mocno i znowu zasnęła. Nie długo było jej dane odpoczywać w spokoju bo drzwi trzasnęły i do sali wpadła moja rodzinka. Z tyłu stali Vanessa i Riker. Brunetka trzymała go za rękę.
-Uuuu, Rikuś sobie laskę znalazł-zaśmiałem się.
Odskoczyli od siebie jak poparzeni. Coś między nimi jest. I dobrze, bo są jak dwa sąsiadujące puzzle.
-Co ci się... Aww-Rydel wymiękła na widok leżącej obok mnie dziewczyny.
Podeszła do łóżka i usiadła na jego skraju.
-Patrzcie!-zawołała do reszty.
Wszyscy rozczulili się nad Laurą. Mieli rację. Tak cholernie ślicznie spała! Przytuliłbym ją ale się obudzi.

OCZAMI LAURY
Zupełnie nic do mnie nie docierało chociaż od paru sekund nie spałam. Przyciągnęłam blondyna do siebie. Nasze nosy się zetknęły na co wylewnie zareagowali Rocky, Delly, Rik i moja siostra. Ziewnęłam i otworzyłam oczy. Uśmiechnięty Ross przesądził o moim humorze.

OCZAMI RIKERA
Wpatrywałem się w Ness jak w cukierka. Rocky robił to samo. Chyba zrobiło jej się głupio bo wyszła przed Ryd. Jakim ja jestem głupkiem! Zamiast zaprosić ją na randkę stoję i lampię się jak jakiś zboczeniec. Wyjąłem telefon i nabazgrałem "Pójdziesz gdzieś ze mną?". Wyślij. Chwila. Przecież ona nie ma mojego numeru! Zasłoniłem oczy ręką. Odwróciła się i pokazała mi uniesiony kciuk. Uniosłem wyprostowaną rękę i szybko ją opuściłem, równocześnie zginając. Van zachichotała i pokręciła głową z politowaniem.

OCZAMI ROSSA
-Nie ciesz się tak. Zgodziła się ale to jeszcze nic nie znaczy-wybuchnąłem śmiechem widząc głupią minę Rika.
Szkoda, że nie widział Delly robiącej serduszka z palców i duszącej się ze śmiechu. Przy niej nie można wysyłać ani odczytywać SMS'ów.
-Jakaś Carter jest dziewczyną Rylanda-mruknąłem-Zgadnijmy która?
Laura wzdrygnęła się słysząc imię swojej oprawczyni. Przytuliłem ją mocno. Ryd dostała jakąś wiadomość. Mina jej zrzedła.
-To są żarty?!-krzyknęła.
Teraz wiadomo, z kim jest młody. Tylko co dalej?

2 komentarze: