środa, 25 września 2013

XIX. Dreams & Expedition

OCZAMI ROSSA
SMS był od Mai. Chciała jutro ze mną posurfować. Zacząłem pisać:
Mam lepszy pomysł. Chciałbym ci przedstawić dwie osoby. Na plaży o 11?
Odpisała po prostu "OK". Spotkałem się z ciekawskim spojrzeniem Laury.
-To moja była dziewczyna, Maia. Rocky jeszcze jej nie zna ale jutro będzie miał okazję poznać-uśmiechnąłem się-Zostaniesz na noc?
-Czemu nie?-odparła.
Dochodziła ósma, a na polu nadal było jasno więc zaproponowałem jej spacer. Zbiegliśmy na dół i wybuchnęliśmy śmiechem. Delly leżała przewieszona przez kanapę i spisywała wszystko, co mówił jej Rocky.
-Bawisz się w psychologa, Ryd?-spytałem.
-A mam wybór? Od parunastu minut zwierza mi się ze swoich problemów sercowych ale pomocy w znalezieniu dziewczyny nie chce-bąknęła Blondi.

OCZAMI LAURY
-Rocky, pójdziesz z nami jutro... gdzieś?-spytałam.
-Na plażę o 11-poprawił mnie Ross.
Brunet przytaknął i wrócił do zamęczania Delly. Wyszliśmy z domu. Ulice były puste. Nic dziwnego. Na naszym osiedlu przeważnie jest spokojnie. Ross złapał mnie za rękę. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się. Całą drogę rozmawialiśmy. Nagle blondyn spojrzał na zegarek i stanął jak wryty.
-Wow! Wiesz która jest godzina?
Zerknęłam na telefon. Faktycznie było późno. Złapał mnie za nadgarstek i ruszyliśmy biegiem w stronę domu. Na zakręcie wyryliśmy orła. Rozdarłam kolano do krwi. Chłopak zaczął się śmiać.
-Oj, Laura, Laura. Ty ciapo.
Oczy mi się zaszkliły i po sekundzie po policzkach popłynęły gorzkie łzy. Oczywiście udawałam. Bolała mnie noga i nie chciało mi się iść.

OCZAMI ROSSA
Zrobiło mi się głupio. Odgarnąłem brunetce włosy z twarzy.
-Hej, nie płacz! Przepraszam, Lau.
Objęła mnie i zaczęła chichotać. Uh, mogłem się domyślić. Podniosłem się z chodnika i wziąłem dziewczynę na plecy. Do domu i tak było niedaleko.
-Dzięki, Rossy-powiedziała Laura, wplatając swoje palce w moje włosy.
Westchnąłem.

Po kilku minutach staliśmy w salonie nad śpiącym Rocky'm trzymającym Rydel za nogę.
-Hahaha, jak dziecko!-wycedziliśmy równo.
Lau poszła się umyć, ja nie zdążyłem bo wpadłem w objęcia Morfeusza.

OCZAMI RYDEL
Obudziłam się na kanapie. Brat trzymał mnie za nogę ale nie zdawałam sobie sprawy z tego, że te on. Drugą nogą lekko go kopnęłam. Niewiele to dało. Spojrzałam na swoją kończynę.
-Cholera jasna, Rocky!-wrzasnęłam.
Nerwowo się poruszył i spadł na ziemię, przy okazji ściągając też mnie.
-Co to ma być? Boisz się spać sam?-wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem. W tym momencie do salonu wparowały dziewczyny. Wspólnie zrobiłyśmy śniadanie.
-Co z Rossem i Rikerem?-spytałam.
-Śpią jak susły-odpowiedziały zgodnie dziewczyny.
Zeszli po dziesięciu minutach. Na stole nic już dla tej dwójki nie zostało, Rocky zresztą też nie jadł bo "odsypiał". Obdarzyli mnie wyczekującym spojrzeniem.
-To żarty? Chyba dacie sobie sami radę-nadal tak się gapili więc wstałam z ciężkim westchnieniem i, chcąc nie chcąc, zrobiłam im kanapki.
-Dnia byście beze mnie nie przeżyli-zachichotałam.
-Pff, nie potrzebujemy cię. Damy radę nawet trzy-odparł pewnie Rocky, Ross przytaknął-Za...-zaczął brunet ale przerwał mu Rik.
-To zły pomysł, chłopaki-wtrącił.
-Ok, stoi. Ja, Nessa i Laura jutro jedziemy w góry-skwitowałam.
-NIEEE!-krzyknął Riker-Barany jedne!

OCZAMI ROCKY'EGO
-Ym... To idziemy? Jest 10:30-spojrzałem na Raurę.
Zerwali się z krzeseł, szybko odnieśli talerze i pociągneli mnie w kierunku drzwi. Na chodniku tylko przyspieszyliśmy tempa. Ledwo nadążałem ale obyło się bez protestów. Stanęliśmy obok budki z zapiekankami. Ross zamówił dwie, ja jedną. Lau ściągnęła buty i zaczęła się rozglądać. Uważnie ją obserwowałem. Wyczuła to i podeszła do mojego brata. Zrobiłem to samo, w końcu miał moją zapiekankę. Wyrwałem mu ją i upaprałem się przez to keczupem.
-Spokojnie, brat! Mam swoją-zaśmiał się, a ja wytarłem twarz.
Nie wiem jak to jest, że oni umieją jeść, a ja nie. Pochyliłem zapiekankę i próbowałem ją ugryźć ale zjechała po tekturze.
-Cholera!-zakląłem cicho.
-To twoje jak mniemam-usłyszałem australijski akcent.
Podniosłem wzrok i ujrzałem...

------
W następnym rozdziale przekonacie się, kogo ale to już z początku można wywnioskować. Będzie Raia i Raura równocześnie też ^^ Z góry zaznaczam: żadnych zdrad XD

4 komentarze:

  1. ha pierwsza cudowny rozdział czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. To proste, że będzie Ross i Laura oraz Rocky i Maia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Koooocham tego bloga C: Błagam , tylko żeby Ross nie zdradzał Laury :c

    Zapraszam do mnie bardzo serdecznie
    magic-story-raura.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham Wasze blogi i niemal codziennie zaglądam :)

    OdpowiedzUsuń