wtorek, 26 listopada 2013

56. Welcome to the world, Allyson!

Dla Gabi, Weroniki i wszystkich czytelników <3

NARRATOR
Dziewczyna złapała chłopaka za ramię i przyciągnęła do siebie.
-Trzeba to zrobić. Dla Lau, Ally i Rossa-szepnęła, obejmując go.
-A odbierałaś kiedyś poród?-spytał z nadzieją.
-Nie, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz-odparła z rozbrajającym uśmiechem.
Przez najbliższą godzinę ze stoickim spokojem wykonywali polecenia lekarza, ale wraz każdą następną rósł ich niepokój. Rocky zemdlał, gdy tylko zobaczył krew. Za to Ross i Riker dzielnie trwali przy brunetce. Vanessa szalała ze strachu i po pewnym czasie jej mąż musiał wziąć ją na kolana i głaskać po włosach. Zawsze od tego usypiała, tym razem było inaczej.
-PRZYJ!-wydarł się Ell w pewnym momencie, na co reszta zmierzyła go pobłażającym spojrzeniem.
Po sześciu godzinach Maia wydała Melody na świat. Rocky zdążył się wybudzić i jako pierwszy wziął córeczkę na ręce. Była bardzo do niego podobna. Lekarz proponował Mitchell zamianę sali, ale się nie zgodziła. Chciała cały czas być przy przyjaciółce.
-Może panią zmienię?-zaproponował mężczyzna.
-Zaczęłam, to skończę-odpowiedziała pewnie.
Mijały minuty i w końcu zaczęła pojawiać się główka Ally. Laura ściskała rękę Blondaska tak mocno, że zrobił się cały czerwony. Jego brat tak samo. Ostatecznie poród skończył się po SZESNASTU godzinach. Wycieńczona brunetka spojrzała na swoją śliczną kruszynkę.
-Mogę?-spytał się Ross swojej siostry.
-Pewnie. Gratuluję, braciszku-uśmiechnęła się, siadając na ziemi.
-Dobra robota-pochwalił ją Ell.
Osiemnastolatka przepełniało nieopisane szczęście. Jego malutka córeczka była tak podobna do Rydel i Laury! Oczy akurat miała po nim. A charakter... to się zobaczy.
-Witaj na świecie, Allyson-szepnął do wyjącego w niebogłosy dziecka.
-O BOŻE! Dajcie ją! Dajcie!-krzyknął Riker.
Ness od dawna nie spała. Teraz śmiała się z ukochanego, który wprost wyrwał malucha blondynowi.
-Jezu, jaka cudna!-stwierdził, wychodząc za drzwi-Ludzie! Mam bratanicę!
Wszyscy siedzący w korytarzu spojrzeli na niego jak na wariata. Van zrobiła facepalm.
-Chodź tu, głupku! Pozwólcie Lau potrzymać własne dziecko!
Zachwycony Rik niechętnie oddał dziewczynkę. Był w niej tak zakochany jak sam tata.
-Malutka... Nie mogłaś szybciej?-zaśmiała się młoda mama, tuląc Ally.
-Najlepszy prezent ślubny-szepnął najstarszy z Lynchów.
-Najlepszy prezent urodzinowy-dodał Ratliff.
-Dwa najlepsze prezenty w życiu-skwitował Ross, siadając obok ukochanej.

*15 kwietnia*
Rossy całą noc siedział przy obolałej Laurze. Z samego rana, gdy tylko przyszła pora na karmienie, wziął córeczkę na ręce i zaczął jej śpiewać, budząc przy tym żonę.
-Jak się czujesz?-spytał, podając jej niemowlaka-Mam iść?
-Nieźle-odpowiedziała z kwaśnym uśmiechem, siadając i odbierając od niego Ally-Jeśli chcesz. Nie przeszkadza mi twoja obecność.
-W takim razie zaraz wrócę-odpowiedział jej zawadiackim uśmiechem.
Szybkim krokiem opuścił salę. Zajrzał na chwilę do Mai, która całowała się z Rocky'm więc jedynie pomachał z progu na powitanie. Dojście do kwiaciarni w parku zajęło mu zaledwie kilka minut. Wybrał przeogromny bukiet róż ułożonych w serce. Specjalnie dla jego Laurusi. W drodze powrotnej słuchał "Words". Wstąpił też do sklepu z zabawkami po dwa małe misie dla dziewczynek. Najpierw podarunek dał Melody i dopiero potem wszedł do sali, w której leżały dwie brązowookie ślicznotki.
-To dla was-oznajmił, wręczając im prezenty.
Malutka dotknęła puchatej przytulanki i zrobiła taką minę, jaką ma Riker, gdy czuje szarlotkę. Blondasek uwiecznił to na zdjęciu w telefonie by później pokazać bratu.
-Paatrz!-rozczulił się, łapiąc ją za drobną rączkę.
-Dziękuję-Lau podała mu Ally, a sama schowała nos w pięknych kwiatach.
Po sekundzie do pokoju wpadły Vanessa i Delly. Na widok bukietu spojrzały po sobie i dwukrotnie uniosły brwi, wybuchając śmiechem. Oczywiście zaczęły zasypywać nastolatkę masą pytań.

----
Spokojny i krótki, ale jest. A w następnym... Huhu, co tam się będzie działo! :3

7 komentarzy:

  1. Świetny i boję się co się będzie działo w następnym ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super,nie mogę się doczekać nexta.Mała Ally się urodziła Awww,a Ross taki słodki.Uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Super i kiedy next.Sorry że takim tonem ale ja się nie moge doczekać

    OdpowiedzUsuń