*9 września*
OCZAMI ROSSA
Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno. Niechętnie zwlokłem się z łóżka i zajrzałem do szafy. Wygrzebanie fajnego zestawu zajęło mi mniej niż dwie minuty. Szybko się ogarnąłem, przerzuciłem plecak przez ramię i zbiegłem na dół. W kuchni czekała Delly ze stosem tostów.
-Cześć, Ross-przywitała mnie z uśmiechem.
-Czemu masz taki dobry humor?-spytałem, odbierając od niej talerz.
-Ell zaprosił mnie na spacer i podobno ma coś ważnego do powiedzenia-oznajmiła.
-Zakochana para-zachichotałem.
Westchnęła ciężko i zniknęła w salonie. Po zjedzeniu śniadania włożyłem naczynia do zmywarki i wyszedłem przed dom. Po drugiej stronie ulicy stała uśmiechnięta Laura. Rozejrzała się, czy nic nie jedzie i ruszyła w moim kierunku. Na powitanie złapałem ją w talii, podniosłem i mocno przytuliłem.
-Hej, Lauruś-szepnąłem.
-Widzę, że humor dopisuje-wymruczała-Masz. O tym będziesz nawijać całą lekcję.
Spojrzałem na kartkę. Zamiast rozpisanych konkretnych tekstów było tam tylko pytanie "Za co mnie kochasz?". Uśmiechnąłem się.
-Nawet dzień nie wystarczy-stwierdziłem.
-Awww, jesteś kochany! Ja też wypełnię swoje zadanie, jeśli chcesz-zaproponowała.
-Haha, pewnie!
Po kilkunastu minutach siedzieliśmy w klasie. Pani Wood stanęła na środku by się przywitać, a Lau posłała mi wymowne spojrzenie.
-Dzień...-zaczęła.
-Dobry-dokończyłem-Muszę z panią porozmawiać.
Klasa wybuchnęła niepohamowanym śmiechem, a ja stanąłem przy biurku. Nauczycielka usiadła na swoim krześle.
-Tak?
-Tak na dobry początek dnia muszę przyznać, że cholernie kocham Laurę. Za to, że zawsze się uśmiecha, samym byciem potrafi poprawić mi humor, za jej cudowny uśmiech i spojrzenie, za szczerość i dobroć, za to, że ciągle jest przy mnie i potrafi mi wszystko wybaczyć, za to, że potrafi ze mnie czytać jak z książki, że zna mnie jak nikt inny, chociaż poznaliśmy się niedawno, za to, że tak się cieszy na mój widok i za to, że jest sprytna i potrafi mnie we wszystko wrobić-spojrzałem na brunetkę-Po prostu ją kocham. Za wszystko.
-To takie słodkie, Blondasku! Też cię kocham!-rzuciła mi się w ramiona, a klasa zaczęła bić brawo.
Nawet wychowawczyni płakała ze wzruszenia, ale starała się to ukryć.
OCZAMI RYDEL
Stanęłam pod drzwiami pokoju Rocky'ego. Nie wychodził z niego od wczorajszego wieczoru. Nacisnęłam klamkę, ale były zamknięte od wewnątrz.
-Wpuścisz mnie?-spytałam.
-Tak. Ciebie zawsze, siostra-otworzył mi i uśmiechnął się kwaśno.
Usiedliśmy na łóżku. Dobrze wiedziałam czemu jest smutny. Zależało mu na Mai, ale nie wiedział, co zrobić.
-To ona cię obraziła, co?
Pokiwał twierdząco głową. Po chwili zastanowienia wpadły mi do głowy dwa pomysły.
-Ok. Albo możesz iść do niej z bukietem róż, albo ja ci ją przyprowadzę. W sumie chętnie bym się przeszła. Poczekaj chwilę-poprosiłam, wybiegając z pokoju.
Na szczęście Mitchell mieszkała tylko kilka domów od nas. Bez uprzedzenia władowałam jej się do domu, bo nie miałam czasu ani ochoty na użeranie się z dzwonkiem.
-Hej, Rydel!-krzyknęła, machając ręką.
-Chodź ze mną, błagam.
-Rocky?-spytała z nutką nadziei w głosie.
-Tak. Mam zamiar was pogodzić-poinformowałam ją.
-Um... ok. Należą mu się przeprosiny.
OCZAMI ROCKY'EGO
Siedziałem na łóżku i grałem na gitarze, kiedy Ryd wepchnęła Maię do mojego pokoju. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i zrobiła krok do przodu.
-Macie czas na rozmowę. Klucz biorę ze sobą-oznajmiła Blondi.
-Jaki klucz?!-krzyknęliśmy równo, patrząc na nią ze strachem w oczach.
-Taki-pomachała nim i szybko zamknęła drzwi.
-No to świetnie. Na jakieś trzy godziny jesteśmy zdani na siebie-mruknęła Mitchell.
-Zawsze możesz wyskoczyć przez okno-zaśmiałem się.
-To mi pomóż.
-A niby w czym?
-Leń opatentowany-westchnęła, przesuwając firankę.
-Żartujesz?! Zabijesz się, Maia!-gwałtownie zerwałem się z łóżka i pociągnąłem ją za bluzkę.
-Nie udawaj, że ci zależy-odparła smutno-Muszę się spakować, bo o czwartej mam samolot.
-Jaki samolot? Gdzie ty lecisz?-spytałem z niedowierzaniem.
-Do Australii.
-Nie możesz.
-Czemu?
-Bo...
---
Osoby, które wygrały proszę o podanie mi adresów do swoich blogów, bo widziałam, że ktoś na przykład ma kilka :) Krótka zapowiedź nexta: Carter postanawia się odezwać. Ross i Laura mają przez nią problemy w szkole. Wychodzi na jaw jej spisek. Rocky i Maia szczerze rozmawiają. Co powiedział brunet i czy wpłynęło to na jej plany? ;)
Pierwsza!!! Super!!! Czekam na next!!!
OdpowiedzUsuńJ.
ty mnie rozwalasz emocjonalnie swoimi rozdziałam i za to cię kocham. czekam na next z niecierpliwoscią. Mam taki mały pomysł, a raczej pytanuie. czy myslałas kiedys, aby z tych rozdziałów co już masz zrobić książkę? jak nie to radzię ci nad tym pomysleć bo piszesz tak ze każdy by chciał cię czytać
OdpowiedzUsuńChyba masz na myśli mnie o tych blogach :) A więc pierwszy (najnowszy)- http://austin-ally-dziwna-historia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńdrugi- http://love-and-hate-to-me-laura.blogspot.com/
a trzeciego nie podaje, bo ja już go praktycznie nie prowadze, zresztą to za dużo :D Moje imie wygrało- Melody Hura!!! Świętować zaczynam :D Rozdział świetny, słodka Raura <3
Masz super blog. Zapraszam do mnie: rossilauranazawsze maja
OdpowiedzUsuńCzekam na next. Skąd ty masz takie świetne pomysły ?
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo fajny;)
Bardzo fajny rozdział c: Czekam na neext!
OdpowiedzUsuń